środa, 5 listopada 2014

Dziarski staruszek

Ostatnio częściej jeżdżę autobusami. Ani mi z tym dobrze, ani źle. Nie ukrywam, że siadam jeżeli mam możliwość i nie zawsze ustępuję starszym miejsca. Nie udaję, że ich nie widzę, że śpię, że pochłonęła mnie książka. Nie wstaję bo nie mam siły albo najnormalniej potrzebuję posiedzieć chwilę i podładować akumulatory. Wyznaję jednak jedną zasadę: nie siadam w miejscach przeznaczonych dla chorych, starszych, nawet dla matki z dzieckiem. 

Nie piszę o tym żeby się nad sobą użalać. Nie będę z siebie robiła marudy którą wiecznie coś boli, strzyka, która wraca z pięcioma siatkami zakupów. Piszę o tym bo do szału doprowadzają mnie złośliwe komentarze starszych ludzi. Dzisiaj znowu się nasłuchałam o braku kultury, nie szanowaniu starszych, bezczelności itp. Nie będę się tłumaczyła przed obcymi, że poszłam spać o 3.30 w nocy bo przygotowywałam lokal do odbioru, że kręgosłup boli mnie tak, że biorę tabletki przeciwbólowe a doniesienie do domu torby z 3 kilogramami ziemniaków graniczy z cudem. 



Może to i bezczelne ale nade mną też nikt się nie litował jak chodziłam w ciąży. Co więcej nie upominałam się o swoje prawa i należne mi przywileje. Przepraszam raz zdarzyło mi się zwrócić uwagę pani kasjerce w markecie, że skoro jest kasa dla ludzi chorych cokolwiek to znaczy i kobiet w ciąży to powinni w jakikolwiek sposób ułatwić "uprzywilejowanym" osobom skorzystanie z niej. Usłyszałam, że sama powinnam poprosić ludzi stojących w kolejne żeby mnie przepuścili, a jeżeli coś mi się nie podoba to mogę iść złożyć skargę do punktu obsługi klienta. Ot taka nasza rzeczywistość. 

Przerażają mnie sytuacje gdy ludzie poza końcem własnego nosa nic nie widzą, nie chcą nawet widzieć gdy ktoś im coś palcem pokazuje. Przeraża mnie oburzenie ludzi jeżeli kasjerka czy inni klienci zwrócą delikwentowi uwagę, że kasa jest uprzywilejowana a ten startuje z buzią, że kolejki wszystkich obowiązują. Do szału doprowadza mnie chamstwo i tu niestety w szczególności starszych ludzi którzy często wychodzą z założenia, że im z racji wieku się należy miejsce w autobusie, szybsza obsługa w sklepie, a nawet miejsce w ławce w kościele, koniecznie tej samej co tydzień. Ja jeżeli na mszy chcę siedzieć to idę do kościoła szybciej, a nie wchodzę równo z księdzem. Irytuje mnie jeżeli widzę staruszków idących swoim tempem ale nagle w magiczny sposób rozwijających zawrotne prędkości byle tylko zdążyć wejść do sklepu przed matką z dzieckiem, byle być na tyle daleko żeby nawet głupich drzwi nie przytrzymać.



Trudno mi tłumaczyć Olkowi, że powinno się ustępować miejsca, że powinno się przytrzymać drzwi, że powinno się być miłym jeżeli prawie codziennie doświadczam malutkich złośliwości ze strony dziarskich staruszków. Wszyscy narzekamy jaka młodzież jest zła, niedobra, chamska, źle wychowana tyle, że przykład idzie z góry. To pokolenie moich dziadków pokazuje w publicznych miejscach takie a nie inne zachowania. Jak wytłumaczyć dziecku czemu ta starsza pani nerwowo stuka laską, mamrocze pod nosem, jest opryskliwa, przepycha się w kolejce? Dziecko to widzi i prędzej czy później zacznie się buntować. Widzi też, że młodzi ludzie reagują na niego z uśmiechem, bawi ich swoim zachowanie, odpowiadają na jego zaczepki ale nie złośliwościami typu: Jaki rozwydrzony dzieciak, Czemu on tak hałasuje. Może go Pani uspokoić. Do sklepu z wózkiem chce Pani wchodzić? 

Każdy z nas będzie kiedyś mniej lub bardziej dziarskim staruszkiem i mam wielką nadzieję, że to co nas dzisiaj tak irytuje mnie stanie się kiedyś naszym normalnym zachowaniem. Wierzę, że przynajmniej część z nas nauczona własnymi doświadczeniami będzie umiała się powstrzymać przed złośliwymi komentarzami, wymuszaniem przywilejów które niekoniecznie zawsze będą się tylko nam należały.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz